Zablon Simintov jest ostatnim Żydem, który pozostał w Afganistanie. Tytuł ten nosi od 2005, kiedy zmarł jego ostatni „konkurent”, Ishaq Levin. Dwaj mężczyźni byli zresztą głęboko skonfliktowani po tym, jak Simintov zaproponował Levinowi pomoc w emigracji do Izraela, co zostało odebrane jako próba przejęcia synagogi. W konflikt między mężczyznami zaangażowali się Talibowie, po tym jak otrzymali wzajemne donosy o prowadzeniu burdelu czy świętokradztwie. Historia stała się podstawą brytyjskiej sztuki teatralnej.
Chociaż w XX wieku żydowska populacja w kraju sięgała kilku tysięcy ludzi, to wojna i upadek państwa zmusiły prawie wszystkich (w tym rodzinę Simintova) do ucieczki.
Simintov jest właścicielem restauracji z kebabami w Kabulu, ale biznes nie idzie najlepiej – ludzie boją się wychodzić z domu, klienci są rzadkością. W listopadzie 2013 roku Simintov zapowiedział, że zamknie restaurację i będzie wynajmował lokal. Liczy, że pieniądze pozwolą mu skupić się na opiece nad ostatnią w kraju synagogą i żydowskim cmentarzem.
Przeczytaj reportaż Reutera i doczytaj na Wikipedii.